Szukaj na tym blogu

piątek, 2 listopada 2012

Powtórka z rozrywki

 KADECI: GÓRNIK - WKK, środa, 14 listopada, godz. 16:30, pl. Teatralny



13 marca 2011 był chłodnym, acz słonecznym dniem. Dzień wcześniej pierwszoligowy Górnik Wałbrzych, po legendarnym "meczu z taczką" utonął na dobre w kibicowskich łzach. Zespół spadł z ligi, a fani nie byli wcale pewni, że biało-niebiescy w ogóle jeszcze w jakiejś lidze zagrają. Nastroje były fatalne. Dlatego też dobrze spisujący się w rozgrywkach młodzicy byli jak promyk nadziei w wyjątkowo pochmurnym dla górniczego basketu okresie beznadziei. Kibice wyszli z założenia, że w młodych jest nadzieja, dlatego też wsparli biało-niebieskich głośnym dopingiem. Bo Górnik to Górnik - nieważne w jakiej gra lidze i jaki numer buta nosi. Młodzicy przegrali po niezwykle emocjonującym (a co za tym idzie - fascynującym) widowisku i dogrywce z późniejszym mistrzem Polski WKK Wrocław 63:64, ale sezon zakończyli na sensacyjnym (co później zgodnie sami potwierdzili) 4. miejscu w Polsce ! 13 marca wałbrzyszanie po raz pierwszy dowiedzieli się o utalentowanym roczniku 1997. W jeden weekend umarli seniorzy i narodzili się młodzicy.

Rok i osiem miesięcy oraz kilkanaście centymetrów później (ale oni urośli !!) młodzicy przeistoczyli się w kadetów i ponownie zapraszają do hali kibiców w momencie niezwykle trudnym dla pierwszej drużyny. Tak jak rok i osiem miesięcy temu Górnicy są na dnie ligowej tabeli - tym razem jednak nie w I, a w III lidze. Taczkę tym razem zastąpiła mizeria boiskowa, bo tak należy określić cztery porażki w czterech meczach, za każdym razem będąc w roli faworyta. 

Nasza młodzież z rocznika 97 za to jest niepokonana i już ostrzy sobie zęby na WKK Wrocław, z którym pragnie w końcu wygrać. Nikogo nie zadowoli porażka - nawet po dogrywce. Kadeci nie trafili jeszcze co prawda na godnego rywala w tym sezonie, ale już wcześniej potwierdzali, że stać ich na wiele. WKK będzie poważnym testem dla biało-niebieskich, testem który pokaże czy bliżej nam dziś do strefy medalowej, czy do pojedynczych triumfów w obrębie województwa.

Oby fakt rozgrywania meczu tym razem w środku tygodnia, a nie w weekend nie odstraszył publiczności . Oby wynik tym razem był inny niż rok i osiem miesięcy temu.

Jesteśmy świadkami powtórki z rozrywki. Przy niemocy seniorów serca kibiców postarają się ponownie skraść chłopaki z rocznika 1997.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz